Najnowsze odkrycie Dawida Podsiadły, laureat pierwszej edycji FNOMNu oraz zdobywca nagrody im. Anny Jantar w konkursie Debiutantów na 62. edycji Krajowego Festiwalu Piosenki w Opolu. Obecny rok był pełen wrażeń dla tego młodego artysty. Zdobyte nagrody pozwoliły mu wspiąć się po drabinie sukcesu, zdobyć zasłużony rozgłos oraz wyruszyć w pierwszą trasę koncertową po Polsce. A to dopiero początek!

Daniel Godson to dwudziestojednoletni piosenkarz, który swoją rozpoznawalność zdobył dzięki platformie TikTok, na której publikował covery popularnych piosenek, takich jak “Yellow” od Coldplay czy “Set Fire to the Rain” Adele. W 2022 roku zaczął niezależnie wydawać swoje pierwsze single w serwisie Spotify i tego samego roku zagrał swój pierwszy biletowany koncert. W 2024 roku podpisał kontrakt z wytwórnią Def Jam Recordings Poland, z którą rok później wspólnie wydał EP “Def Jam World Tour: LONDON”. Na mini albumie wyróżnieni są również Vito Bambino i Fukaj. Najpopularniejszy utwór “Pomiędzy” w wykonaniu Daniela Godsona i Vito Bambino odsłuchano ponad 5 milionów razy!
Przełomowym momentem w życiu dwudziestojednolatka było wygranie pierwszej edycji FNOMNu (Fenomenu), czyli konkursu organizowanego w ramach autorskiego festiwalu ZORZA Dawida Podsiadły. Projekt ten miał na celu wsparcie młodych, utalentowanych twórców w kategoriach takich jak: muzyka, grafika, fotografia i video. Głównym założeniem była pomoc artystom w realnym stracie ich kariery w branży kreatywnej poprzez mentoring i promocję. Wyłoniona w pierwszej turze szóstka miała za zadanie przygotować premierę muzyczną pod okiem mentorów – w taki sposób powstała piosenka “Na Dno” wraz z teledyskiem, sesją zdjęciową oraz identyfikacjami wizualnymi (okładką singla, materiałami promującymi, etc.). Głównych zwycięzców wyłoniła publiczność, głosując na swoich faworytów.
Spośród nominowanych utworów, “Na Dno” najbardziej przykuł moją uwagę. Miałam okazję przesłuchać go na festiwalu w Katowicach, gdzie w miniaturowych galeriach prezentowano finalne projekty artystów. Piosenka zaciekawiła mnie swoją melodią, ale jej słowa są tym, co najbardziej zapada w pamięć. Skłaniają one do głębokiej autorefleksji – nad wewnętrznymi zmaganiami, samotnością i problemami na naszej drodze. Myślę że wczytując się w tekst, każdy byłby w stanie odkryć znaczenie, które byłoby relatywne i cenne dla niego, dlatego też uważam, że opisana “historia” jest warta indywidualnej interpretacji.
Po ostatnich sukcesywnych miesiącach Daniel wydał kolejny singiel – “Miasto”, który opowiada o odczuciu przytłoczenia, jakie wywołują duże aglomeracje. Zawrotne tempo rozwoju i zapracowanie ludzi, a co za tym idzie, ilość narzuconych na siebie obowiązków i dodatkowych zadań, wywierają presję dorównania wszystkim dookoła i najczęściej prowadzą do nadmiernego zmęczenia i przebodźcowania. Każdy odnajdzie się w słowach tej piosenki, ponieważ, chociaż raz, doświadczył tego uczucia.
Kolejnym krokiem na drabinie kariery artysty były koncerty – nie pojawiło się ich wiele, bo jedynie trzy, ale to tylko “powrót do wprawy” po przerwie od koncertowania. Stanowiły zarazem podsumowanie jak i zakończenie owocnego roku. Daniel zapowiedział występy słowami:
Miło mi Wam przedstawić trasę podsumowującą ten rok. Podczas koncertów przejdziemy wspólnie przez nasze dotychczasowe wzloty i upadki. Przejdziemy przez nie razem – tak, jak od początku pielęgnowaliśmy tę historię, i tak właśnie chciałbym zakończyć ten rok.
Mając świadomość, że to tylko chwila, mam nadzieję, że spędzimy ją razem — czyniąc ją wyjątkową i wartą wdzięczności.
All the love i do zobaczenia!
– Daniel
Trasa koncertowa obejmowała tylko trzy miasta – Poznań, Wrocław i Warszawę, aczkolwiek te miejscowości były tylko rozgrzewką przed tym, co czeka nas w przyszłym roku.
Miałam okazję być uczestniczką wyprzedanego koncertu w stolicy w klubie BARdzo bardzo, który zachwycił mnie, m. in. panującą tam atmosferą – kameralny koncert pośród kilkudziesięciu osób, z których każdy wokół świetnie się bawił lub zwyczajnie podziwiał występ. Daniel zarażał niesamowitą energią. W repertuarze pojawiły się znane utwory, tj. “Na chwilę”, który jest osobiście moim faworytem, czy słynny “Na dno”. Oczywiście nie zabrakło starszych kawałków, jak “Safe Zone” i “Boomerang” oraz nie obyło się bez niespodzianek – pierwszy raz na żywo mogliśmy usłyszeć najnowszy singiel “Miasto”. Oprócz tego Daniel wraz z zespołem zagrali “Dom”, niewydaną jeszcze piosenkę, oraz całkowicie nowy kawałek, który nie ma jeszcze tytułu, ale znajdzie się na nadchodzącym albumie.
Jedynym negatywem całego wieczoru było to, że minął jak krótka chwila, ale za to niezwykle wyjątkowa, tak jak obiecano. Godzinny koncert, zakończony bisem z utworem “Pomiędzy”, minął mi niesamowicie szybko i pozostawił lekki niedosyt oraz nutkę ekscytacji na nadchodzące projekty artysty. Wspominam ten koncert z ogromną wdzięcznością – cieszę się, że mogłam się znaleźć w tym pomieszczeniu i przeżyć tak cudowne emocje.
Co czeka nas w przyszłym roku? W krótkiej rozmowie po koncercie Daniel zdradził, że płyta jest bliżej niż myślimy – ukaże się w marcu przyszłego roku. Konkretna data jest jak na razie na etapie ustaleń, ale na pewno możemy się jej spodziewać w pierwszej połowie miesiąca. Zapytany o proces tworzenia płyty i utworów dodał, że jest zadowolony z całego dzieła, oraz że każda kolejno napisana i wyprodukowana piosenka wyprzedza poprzednie pod względem jakościowym.
Biorąc pod uwagę ostatnie wydania, muszę przyznać, że debiutancki album zapowiada się obiecująco. Z ogromną nadzieją liczę, że będziemy mogli go posłuchać na żywo na “Obrotowy Tour” Dawida Podsiadły, gdzie Danel Godson wystąpi jako support. Kto wie, może w drugiej połowie przyszłego roku doczekamy się indywidualnej trasy wschodzącego artysty.





Dodaj komentarz