Koronawirus na Erasmusie

Ostatnie dni Erasmusa w Rzymie. Ulice pełne ludzi z zakrytymi ustami. Na alarm biją nagłówki gazet, którym wtórują telewizyjne paski, wykrzykiwane po włosku wiadomości z radia i coraz bardziej dramatyczne informacje, przedzierające się do nas przez nasze smartfony. Chyba już nikt z naszych znajomych nie zazdrości nam zdjęć bezchmurnego nieba nad Kapitolem lub pysznej pizzy buffali z zatłoczonej restauracji.