Dziennikarstwo śledcze

Tajemnicza postać w prochowcu, skrywająca twarz w cieniu kapelusza, wychyla się zza rogu budynku i niespiesznym krokiem rusza za podejrzanym. Gdy cel znika za drzwiami swojego domu, śledczy skrupulatnie zapisuje wszystkie istotne szczegóły w notesie, odczekuje aż w domu zgasną światła, po czym zakrada się do ogrodu i idzie na dalsze „przeszpiegi”…

źródło: Shutterstock

Seriale, filmy, a nawet gry komputerowe skutecznie utrwaliły w naszych umysłach wizerunek dziennikarza śledczego, który zawsze jest w centrum fascynujących i przyprawiających o dreszczyk emocji sytuacji. O tym, jak naprawdę wygląda ta praca, opowiedzieli prelegenci V Konferencji Mediów Studenckich: Janusz Schwertner, Bertold Kittel oraz Grzegorz Głuszak.

W rzeczywistości jest to bardzo wymagający zawód, a dziennikarz nigdy nie znajduje się na miejscu wydarzeń, tylko zajmuje się sprawami już zamkniętymi. Jego działanie pozwala dojść do prawdy, a ujawnienie pominiętych w toku śledztwa szczegółów może przyczynić się do uwolnienia oskarżonych, którzy są niewinni i przez wadliwość systemu mogliby zmarnować swoje życie w więzieniu . Na dziennikarzu ciąży ogromna odpowiedzialność za swoją pracę, ponieważ może narazić nie tylko siebie na ogromne niebezpieczeństwo, lecz także osobę, którą przedstawi w złym świetle. Dlatego tak kluczowe jest dogłębne zbadanie sprawy, co zazwyczaj wiąże się ze spędzeniem masy czasu na przeglądaniu piętrzących się na biurku akt. Jest to „zawód od spraw beznadziejnych” lecz dzięki niemu ofiary zyskują nadzieję na poprawę swojego losu.

Kto może być dziennikarzem śledczym i jaki powinien być dobry dziennikarz śledczy?

Tematy podejmowane przez dziennikarzy śledczych nie należą do łatwych – dotyczą ludzkich tragedii, dlatego trzeba być pokornym, nie można „gonić” za newsem i lansować się na cudzych dramatach. Dziennikarz powinien być wrażliwy na cierpienie, jednak z drugiej strony musi być zdystansowany w stosunku do sprawy, by zachować trzeźwość umysłu i nie przeoczyć istotnych faktów. Ogromne znaczenie odgrywa również odporność psychiczna – mimo przeciwności losu, zastraszania, stykania się z niechęcią ze strony służb, w postaci chociażby odmowy dostępu do ważnych informacji, dziennikarz nie może odpuścić i musi dowiedzieć się wszystkiego na dany temat, ponieważ może od tego zależeć życie drugiego człowieka. Niezwykle trudno jest odmówić ludziom pomocy, za to łatwo można zatracić granicę między życiem prywatnym, a pracą, co podkreślali prelegenci.

Jak dojść do prawdy?

Dziennikarze często sami znajdują sprawy, jednak zazwyczaj to sprawy znajdują ich – dostają wiele maili od samych pokrzywdzonych lub ich bliskich. Zdarza się jednak, że „informatorowi” zależy na osiągnięciu osobistych korzyści i np. na zaszkodzeniu komuś, dlatego zawsze trzeba weryfikować swoje źródła i kierować się intuicją, ponieważ, jak stwierdzili prelegenci, już po samym sposobie napisania maila można wyczuć intencje piszącego.

Po pierwsze – trzeba poznać kolejnych ludzi, którzy mogą mieć związek ze sprawą, np. pracownicy, którzy kiedyś pracowali w danej firmie. Powinno się ich dobierać „na chybił trafił”, ponieważ wskazanie poszczególnych osób przez informatora może wzbudzić podejrzenia, że istnieje między nimi zmowa.

Po drugie – trzeba poszukać realnych źródeł, takich jak pisma, dokumenty, najlepiej by było ich dużo na tyle, by móc się w nich „zakopać” i rzetelnie prześledzić bieg zdarzeń.

Po trzecie – trzeba wszystko skonfrontować z drugą stroną, nie można podchodzić do sprawy prostolinijnie, gdyż to co przedstawia dana osoba, może być tylko częścią prawdy.

Czy ten zawód jest faktycznie potrzebny?

Biorąc pod uwagę istnienie służb specjalnych, policji oraz prokuratury można by odpowiedzieć „nie”, jednak to właśnie dziennikarze ujawniają niewygodną prawdę, pełnią funkcję „watchdoga”. Ponieważ wielu niewinnych ludzi pada ofiarą systemu, czy to na skutek niedostatecznej uwagi policji, czy też przez to, że musi ona „poprawić” statystki i ująć przestępcę jak najszybciej, niejako za wszelką cenę – może się okazać, że faktycznie zbrodni dokonała inna osoba, niż ta, którą stawia się w stan oskarżenia.

Ponadto, ludzie często nie wierzą w instytucje i mają większe zaufanie do dziennikarzy, są bardziej skłonni rozmawiać właśnie z nimi, darzą ich szacunkiem i uważają , że ich odkrycia mogą odwrócić bieg sprawy. Osoby prowadzące zawodowo wiele śledztw mogą popaść w rutynę, bądź mogą się, niestety, kierować chęcią szybkiego awansu – dlatego tak ważna jest praca obiektywnego dziennikarza, który może spojrzeć na sprawę „świeżym okiem” i pomóc policji, na czym korzystają obie strony.

Kwestie prawne

Zgodnie z art. 12 ust.1 pkt 1 Prawa Prasowego działania dziennikarza winna cechować staranność i rzetelność na każdym etapie podejmowanych działań. Nie można opierać się na przypuszczeniach, niesprawdzonych źródłach, co jest prawnie usankcjonowane: na dziennikarzu ciąży obowiązek dążenia do prawdy(art.6ust.1 prawa prasowego). Dziennikarstwo śledcze to nie publicystyka, a zgodnie z art. 4 Kodeksu Postępowania Karnego, dziennikarz powinien zachować obiektywizm. Jest to nadzwyczaj ważne, ponieważ osobisty stosunek dziennikarza nie może w żaden sposób wpływać na sprawę, nie może on wydawać osobistego osądu, oskarżać bezpodstawnie, ponieważ ma dużą możliwość oddziaływania na opinię publiczną, a jego niesłuszne oskarżenia mogłyby doprowadzić do stygmatyzacji, bądź nawet wykluczenia osoby ze społeczeństwa. Dziennikarz śledczy musi relacjonować wydarzenia, a nie osądzać, a także muszą być one przedstawione w pełni, a nie fragmentarycznie, aby nie został posądzony o manipulację. Ponadto dziennikarz może zostać oskarżony o pomówienie( art. 212 K.K). Na dziennikarzu nie ciążą tylko obowiązki, lecz także przysługują mu pewne prawa – choć nie ma takich uprawnień jak prokurator czy sędzia, zgodnie z Kodeksem Postępowania Karnego ma prawo wglądu do akt sprawy karnej, co pozwala na jej gruntowne zbadanie.

Dziennikarstwo śledcze, choć nie wygląda tak, jak przedstawiają to filmy, jest interesującą pracą, ale przede wszystkim bardzo żmudną i trudną, wymagającą ogromnego zaangażowania, poświęcenia, odpowiedzialności, a także determinacji w dążeniu do ujawnienia prawdy, która często bywa niewygodna, a nawet niebezpieczna. To właśnie dziennikarze dzięki swojej dociekliwości mogą przyczynić się do wznowienia postępowania sądowego po latach, bądź zmiany wyroku, który po ujawnieniu nowych okoliczności okazał się niesprawiedliwy. Przyczyniają się do ukazania patologii życia publicznego, a także w pewien sposób naprawiają działanie aparatu państwowego.

Jeżeli zainteresował was ten temat, to polecam wam „Śledztwo Pisma” czyli „pierwszy polski reporterski serial podcastowy”- jak mówią jego autorzy. Przedstawiona w nim historia jest efektem długotrwałego śledztwa Mirka Wlekłego, który prowadzi nas przez meandry sprawy, w taki sposób, że czujemy się jakbyśmy byli jej uczestnikami. Opowieść wzbogaca świetna lektorka Agata Turkot oraz nagrania wypowiedzi świadków, bądź osób w jakiś sposób powiązanych z przedstawionymi wydarzeniami. Całość dopełniają efekty dźwiękowe oraz wspaniałe grafiki, które potęgują u słuchacza nastrój napięcia. Nigdy nie słuchałam podcastów, ale temat mnie zaciekawił, więc kliknęłam „odtwórz” i …przepadłam! Przesłuchałam całość w jeden dzień, bo nie mogłam się oderwać. Z każdym odcinkiem napięcie rosło jak u Hitchcock’a, a sprawa wydawała się coraz bardziej pogmatwana. Wraz z upływem minut miałam wrażenie, że to nie mogło wydarzyć się naprawdę, ponieważ wszystko brzmi jak fikcja, ale niestety nią nie jest. Historia jest tak przerażająca i dramatyczna, że aż włos się na głowie jeży… Nie chcę nic zdradzać, dlatego po prostu napiszę : posłuchaj, bo naprawdę warto.

1 Comments

Dodaj komentarz